top of page

“Kosmetyki naturalne dla ciebie: mydła, hydrolaty, oleje i peelingi”
Recenzja książki Wiktorii Muchy

“Kosmetyki naturalne dla ciebie: mydła, hydrolaty, oleje i peelingi”
Recenzja książki Wiktorii Muchy

Na tę książkę czekałam i się nie zawiodłam. “Kosmetyki naturalne dla ciebie: mydła, hydrolaty, oleje i peelingi” autorstwa Wiktorii Muchy to obszerny zbiór opisów i przepisów. Sama robię własne kosmetyki od ponad roku, więc 

z przyjemnością przywitałam rzetelną pozycję na ten temat.


Autorka zaczyna od wyjaśnienia, czym różni się „naturalny” składnik od „syntetycznego”, co stanowi bardzo istotną kwestię w dyskusji o „naturalnych” kosmetykach. Książka tłumaczy również, jak czytać etykiety kosmetyków zgodnie 

z konwencją Międzynarodowego Nazewnictwa Składników Kosmetycznych. Mucha zna się na rzeczy i to widać – każdy dział książki, od mydeł po peelingi, rozpoczyna się wstępem, w którym autorka tłumaczy, o czym będzie mówi 

(a w przypadku hydrolatów na przykład, to ważne wytłumaczenie) i dlaczego warto zastąpić syntetyczny kosmetyk naturalnym. Każdy rozdział zawiera przepisy na kosmetyki – odkąd skończyłam czytać, snuję plany o zrobieniu własnego mydła. Mucha zmieniła to marzenie z onieśmielającego w realistyczne.


„Kosmetyki naturalne…” to ważna pozycja w świeżej dyskusji na temat tego, co zdrowe, ekologiczne i naturalne. Autorka nie zatraca się w przekonywaniu czytelników, że produkty domowej roboty będą na pewno dla nich lepsze, za to podkreśla ostrożność przy tworzeniu i użytkowaniu tak, by nie wystąpiły alergie czy poparzenia. Jej poradnik prowadzi przez proces tworzenia od samego początku: Mucha wyjaśnia od jakich naczyń i aparatury zacząć, a potem wchodzi w szczegóły z każdym przepisem.


O ile Mucha sprawia, że robienie kosmetyków wydaje się łatwe, w jej książce brak podpowiedzi, gdzie kupić poszczególne składniki. Nie będę miała problemu z odmierzeniem 200g wodorotlenku sodu i zmieszaniem go z wodą, ale wciąż główkuję (i Googluję), gdzie mogę go znaleźć, podobnie jak olej z pestek malin czy hydrolat różany. Jednak nawet ten fakt można potraktować jako zaletę książki – lektura nie zawiera lokowania produktu.


Bardzo polecam robienie własnych kosmetyków – nie tylko możecie wtedy dopasować każdy składnik do potrzeb swojej skóry (i preferencji zapachowych). Własnoręcznie robione kosmetyki stanowią też niebanalny prezent dla najbliższych.


Autorka recenzji: Zuza Nazaruk: https://zuzanazaruk.wordpress.com

https://www.zuzanazaruk.com (EN)


W ramach współpracy z Wydawnictwem Zwierciadło czytamy książki, by potem dzielić się z Wami swoimi przemyśleniami z lektury. Nowe recenzje będą się pojawiać na naszej stronie internetowej.

bottom of page