top of page

Recenzja „ Książki o Śmieciach” Stanisława Łubieńskiego

Recenzja „ Książki o  Śmieciach”  Stanisława Łubieńskiego

„Książkę o Śmieciach” czyta się jak zwierzenia śmieci, gdyby mogły mówić. Skąd się wzięły –z jakiego kraju przypłynęły, jaka ludzka potrzeba sprawia, że jest ich tak wiele? Co robią – jak wpływają na środowisko naturalne (i tu, niespodzianka, czasem są nawet pozytywy), a jak na nas?


Stanisław Łubieński prowadzi nas przez meandry różnych aspektów śmieci w literackich refleksjach, które z jednej strony są poparte rzetelnymi badaniami, a z drugiej pozostają bardzo blisko domu, pisane z perspekytwy codziennego użytkowania. Taka narracja doskonale oddaje fakt tak oczywisty, że powoli o nim zapominamy – śmieci otaczają każdy aspekt naszego życia, są z nami przy drodze, w lesie, a czasem nawet w obiedzie.


Łubieński traktuje „śmieci” bardzo szeroko, analizując porzucone butelki po piwie obok śrutu z wiatrówek i opakowania po lubrykancie, aż po laptop. Takie ujęcie pozwala zauważać coś, co mnie samą jako czytelniczkę zaszokowało najbardziej: śmieci są polityczne, i to szalenie. Widać to w narzucanym, konsumpcjonistycznym stylu życia, gdzie ciągle produkuje się więcej, byśmy mogli wyrzucać stare i nieustannie kupować nowe; w odmowach wywiadów, o które Łubieński pytał w oczyszczalniach śmieci i punktach recyklingowych; w światowych przepływach elektro-śmieci, które lądują na wysypiskach w krajach Trzeciego Świata, byśmy my, Europejczycy, mogli myśleć, że problemu nie ma. Polityka ukrywa się także w pijarze o „ sterylności” jednorazowych produktów, micie, który Łubieński dementuje w świeżym rozdziale o koronawirusowych śmieciach.


W „Książce o Śmieciach” czuć miłość, jaką Łubieński darzy naturę. Autor czule pisze, jak znaleźć różne gatunki ptaków, i jak dany krajobraz współistnieje w harmonii tysięcy żywych stworzeń. Ten sentyment do natury nadaje książce lekkości czytania, a równocześnie podkreśla ekologiczną tragedię śmieci. Mamy wpływ na świat – niestety, niekoniecznie pozytywny.


Ciekawa jestem, co by się stało, gdyby „Książka...” została obowiązkową lekturą dla każdego Polaka – o ile zmniejszyłaby się ilość dzikich wysypisk i kęp przypadkowych butelek...


Autorka recenzji: Zuza Nazaruk 


W ramach współpracy z Wydawnictwem Agora czytamy książki, by potem dzielić się z Wami swoimi przemyśleniami z lektury. Nowe recenzje będą się pojawiać na naszej stronie internetowej.

bottom of page